Oj dawno mnie tu nie było, dawno...
ale to pewnie dlatego, że i u nas nic się szczególnego nie działo. Zupełnie nic. Zakończyliśmy ubiegły rok na fundamentach, a na wiosnę została rozprowadzona kanalizacja. Aż do teraz, kiedy to jesteśmy na urlopie, daleko od domku, a tu telefon od naszego Boba Budownizego, że jednak chce przyjść do budowy od początku sierpnia! SUPER!
Wracamy do domu, a w skrzynce avizo, że do odbioru na poczcie polecony.. W sumie to nie spodziewamy się, co to może być? Odbieram, a tam - faktura za przyłącze energetyczne!!! No wkońcu! Teraz mam nadzieję, że już będzie z górki...
A i ja już będę częściej pisać i pokazywać WAM kolejne etapy naszej "Agatki".
A na deset trochę "starych" - z wiosny fotek:
Tu jeszcz "obraz księżycowy" ;-)
Fundamenty już prawie zasypane. Wrzuciliśmy całą ziemię z wcześniejszych wykopów (w końcu nie ma tych gór ziemi) i wywrotkę zakupionej dodatkowo.
Zdjęcia z wczesnej wiosny - obecnie ziemia sama pod wpływem deszczu nam "obsiadła" a w niektórych miejscach nawet się trochę zapadła.