Na początku była działka... ;-) Bo wszytko zaczęło się od działki, ponieważ działka jest duża (w sumie składa się z 6 działek po 1000m2 każada), pierwotnie myślałam o ich sprzedaży, a sobie pozostawieniu jakichś 2 tys m. Jednak mój mąż zobaczywszy owe działki, zapałał do nich miłością wielką i szaleńczą ;-) i wszelkie sprzedaże wybijał mi z głowy.
Tak wyglądała działka przed ogrodzeniem:
a tak zogrodzone siatką:
Ogrodzenie 6 tys m było sporym przedsięwzięciem. Głównie związane było to z ekipą, na którą się zdecydowaliśmy. Niestety wina też leżała po naszej stronie, ponieważ nie mogliśmy osobiście doglądać robienia płotu, tylko wszelkie uzgodnienia robiliśmy zdalnie - przez telefon. A na koniec jeszcze dostaliśmy "niespodziankę" - plantowanie ziemi wokół płota - 830 zł - które wsześniej nie było z nami uzgodnione!
Za to brama została ukuta dobrze - to zdjęcie u pana kowala:
a tak się prezentowała już prawie gotowa furtka:
A tak efekt końcowy: